środa, 8 października 2014

KPI - karmienie piersią inaczej

Smutna rzeczywistość mam kpi polega między innymi na tym, że gdy ich pociechy słodko śpią,  one muszą wstawać na nocne ściąganie by utrzymać laktacje na odpowiednim poziomie lub w ogóle.  Ja właśnie jestem w trakcie sesji z laktatorem, a wolną ręką bloguję, łącząc się w bólu wiecznego niewyspania z wszystkimi mamami karmiacymi piersią inaczej :) I tak już niedługo pół roku będzie trwała moja przygoda ze ściąganiem mleka, a na początku wątpiłam czy uda mi się karmić własnym mlekiem choć dwa tygodnie. Jedno jest pewne dla dobra i odporności dziecka warto jest wstawać,  a gdy wyregulujemy naszą laktację, możemy wydłużać nocne przerwy i spać spokojnie, nie martwiąc się o mleko dla naszej pociechy :)
Pozdrawiam wszystkie mamy, które właśnie ślęczą nad laktatorem i życzę dużo wytrwałości :p

6 komentarzy:

  1. Masz racje! Jak jest pokarm to dla dobra dziecka warto wstawać i ściągać pokarm. Mnie to czeka jak zacznę studia zaoczne to bede musiała przygotować pokarm na cały dzien, bedzie fabryka mleka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzymy powodzenia, pamiętaj, że ściąganie to wcale nie taka latwa rzecz i nie zawsze starcza mleka by jeszcze je odłożyć. Radzimy juz teraz zadbać o laktację :)

      Usuń
    2. Zapraszam pod mój nowy adres www.muminpatchwork.blogspot.com :)

      Usuń
  2. Wow ile ml!!!!! Też bym tak chciała

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te czasy już za nami, przez nietolerancję laktozy musiałyśmy zrezygnować :(

      Usuń

Zapraszamy do wyrażenia swojego zdania :)