Na szczęście mała nie gorączkuje, ale za to śpi zajęczym snem, a ja razem z nią, do tego pobudki na ściąganie mleka i to, że sama jestem przeziębiona, a efekt? Chodzę jak Zombie. Tata Mai ma drugie zmiany, więc albo śpi albo szykuje się do pracy albo w niej jest, muszę sobie radzić sama, mam nadzieję, że to choróbsko szybko sobie od nas pójdzie i znów będę mogła cieszyć się moją ulubioną porą roku. Lubię ją, bo sama jestem jak jesień, tak się zawsze czuję.
Zachęcam do polubienia naszego funpagea :)
https://www.facebook.com/wpadkimlodejmatki?fref=ts
U nas tez Lipomal.. syn przeziębiony
OdpowiedzUsuńJesień zbiera swoje żniwo :( życzymy zdrowia :)
OdpowiedzUsuńZmiana pogody i zaczęły się choroby.
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę.
Pozdrawiam
Zapraszam pod mój nowy adres www.muminpatchwork.blogspot.com :)
UsuńMy również życzymy wszystkim mamom i ich pociechom dużo zdrowia :)
OdpowiedzUsuń